wtorek, 23 lutego 2016

Tajna misja, czyli jak zdobyć Mangę w miejskiej dżungli

Tak wygląda Marysia... która "narkotyzuje" się Mangą XDD
W niedzielę (21.02) było wielkie święto. Nie patrzcie ludzie w kalendarze, bo tam go nie znajdziecie!
Wasze jakże skromne blogerki spotkały się w Warszawie, ogarnięte szałem zakupów (Marysia+mangi+faza=0 na koncie XD).
 Nasza pierwsza misja to dostanie się na Chmielną, ponieważ Marysia to mangozjeb (tam jest sklep z mangami jakby ktoś nie wiedział). Oprócz wcześniej wspomnianej japońskiej literatury poważnej i naukowej (hehe, śmieszne... nie) Marysia kupiła pyszne japońskie żarcie. Nie próbujcie tego! To uzależnia!
Potem ruszyłyśmy na podbój złotych tarasów. I stwierdziłyśmy że nie ma tam matrasa. Ale co tam. Poszłyśmy do Croppa i kupiłyśmy sobie takie same swetry, które były czarne z napisem "Perfect is boring". Są takie ładne
Jeszcze byłyśmy w Empiku. Ogólnie było bardzo fajnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz